Arita i Hasami – porcelanowy kiermasz

Arita to miejsce, gdzie powstaje słynna japońska porcelana. Aritayaki to synonim najwyższej jakości i charakterystycznego stylu – porcelana Arita jest zazwyczaj zdobiona w niebieskie lub wielokolorowe wzory. W 2016 roku minie 400 lat od kiedy w okolicy Arita odnaleziono glinkę kaolinową, z której zaczęto wytwarzać porcelanę. Porcelana z Arita od połowy XVII wieku była eksportowana do Europy i do dziś jest ceniona za swoją wysoką jakość. Arita i pobliskie, mniej znane miasteczko Hasami, to do dziś bardzo prężnie działające ośrodki produkcji zarówno porcelany jak i ceramiki. Raz w roku odbywa się tu ogromny kiermasz – na długości kilku kilometrów ustawione są stoiska pracowni i firm handlujących porcelaną . Można wówczas kupić piękne naczynia po okazyjnych cenach. Japończycy przyjeżdżają na zakupy z całego kraju a japońska poczta mimo dni wolnych od pracy uruchamia tu swoje stoisko aby dla wygody zakupione „zdobycze” od razu można było wysłać do domu.
To moja druga wizyta w Arita i kolejne „spotkanie” z japońską porcelaną, która, mimo mojej zdecydowanej słabości do ceramiki, wydaje mi się coraz piękniejsza 🙂 Tak czy inaczej moją uwagę przykuło stoisko pracowni Kasengama, gdzie prezentowano piękne ceramiczne wazony, miseczki i matchawany w nietypowych, różnorodnych kolorach. Kilka wzorów kupiliśmy dla Nagomi, mamy nadzieję, że spodobają się naszym Klientom.

Komentarze (1)

Jan16/05/2014 at 23:01

Dlatego właśnie cenię Japonię. Ta porcelana to inna jakość w porównaniu do tego co mamy w sklepach. Jakieś podobne do siebie talerze i filiżanki, odlewane w formach, wykonywane masowo i oklejane jakimiś szablonami. Bardzo mi się podoba ceramika wykonywana na kole bo ma indywidualny charakter, a w procesie produkcji wiele zależy od przypadku. Porcelana jest wykonywana na innych zasadach, w pracowni panuje dyscyplina więc artysta musi się podporządkować woli mistrzów, te prace nie mają więc cech indywidualnych, a najmniejszy błąd powoduje odrzucenie pracy. Samo malowanie to także zegarmistrzowska robota. Oczywiście ta pedanteria wzbudza duży podziw, ale nie jest to coś co mi przypadło do gustu. Dla mnie idealne równe, podobne do siebie przedmioty z porcelany nie mają cech indywidualnych i mistycyzmu jaki posiada ceramika gliniana. To co się komu podoba to oczywiście kwestia gustu. Porcelana ma w sobie to pewne szczególne piękno, właściwe dla porcelany. Każdy lubi co innego. Znam osoby które nie lubią ceramiki i gustują wyłącznie w szkle „bo pasuje do wszystkiego”, no ale prawda jest taka że nie można porównywać tych rzeczy bo są zupełnie inne. Te gigantyczne talerze i wazy sprawiają że kopara opada. Podejrzewam że kosztują tyle co nowy samochód. Nawet mnie to nie dziwi, bo to najwyższa klasa.

Dodaj swój komentarz

Treść: