Jedzenie – za to też kocham to miejsce :)
Ciekawe jest też to, że w Japonii każda miejscowość słynie z jakichś określonych potraw lub produktów spożywczych. I tak w Fukuoce mieliśmy hakata ramen (zupę z makaronem na bazie wywaru z wieprzowiny) , mentaiko (można to chyba określić jako przyprawiony na ostro kawior), w Nagoi np. trzeba koniecznie spróbować m.in. kishimen (makaron pszenny podawany na różne sposoby) i ten musu (kulki ryżowe z krewetkową tempurą w środku). Kiedy Japończyk jedzie w kraju na wakacje lub w podróż służbową obowiązkowo przywozi z niej jedzeniowe upominki – rodzinie, przyjaciołom, współpracownikom. Sklepów sprzedających takie produkty jest bez liku, a ich opakowania przypominają luksusowe prezenty.
A propos jedzenia warto jeszcze dodać krótki komentarz do sztucznych ogni w Kashii opisanych przez Marcina kilka dni wcześniej – dla Marcina tysiące ludzi w yukatach to zjawisko, nie wspomniał prawie o ważnym dodatkowym wymiarze matsuri – JEDZENIE oczywiście. Stragany z rozmaitymi przekąskami to podstawa, przeważają potrawy smażone na stole, na przenośnych kuchenkach – takoyaki (kulki z ośmiornicą), yakisoba (makaron smażony z mięsem i makaronem w specjalnym sosie), najróżniejsze owoce morza, ryby i kurczak na bambusowych szpadkach (takie japońskie szaszłyki). Nieprzebrany tłum kolorowo ubranych ludzi, okrzyki sprzedających, kłęby dymu z patelni i innych kuchenek, przenikające się zapachy potraw, powietrze rozgrzane tym wszystkim i upalną pogodą… matsuri czujesz wszystkimi zmysłami 🙂
Zobacz również:
10/09/2009 Japonia podróż, Japonia różności | tagi: Japonia podróż, Japonia różności, Japońska kuchnia, matsuri, potrawy japońskie
… czas na prywatę – pamietajcie o glonowych ciasteczkach dla nas! Uwielbiam! Zresztą dobrze o tym wiecie 😉
Co do jedzenia – moim faworytem (na dzień dzisiejszy, bo słabo poznałem kuchnię jap.) jest bezapelacyjnie misoshiru. Jadam je w nieco bogatszej wersji niżzalecają książki kucharskie. Mianowicie:
-słupki marchewki, pietruszki i daikona
-grzyby mun i shiitake
-małże
-wakame
łosoś (lub ew. jajko) jako wkład wypełniający żołądek 😉
Pychoza!
No i oczywiście bulion dashi i pasta miso…
Ja też bardzo wzbogacam moje misoshiru wszelkimi możliwymi warzywami – cukinia, bakłażan, daikon, fasolka szparagowa… wszystko pasuje 🙂
…a jak smakuje! 🙂