Kirishima – kraina wulkanów i dymiących onsenów

Kirishima to wulkaniczny park narodowy na Kyushu pomiędzy Kagoshimą i Miyazaki. Kiedy naście lat temu mieszkałam w Fukuoce, wybrałam się na trekking po tych terenach, ale na miejscu zaskoczył mnie tajfun i musiałam czym prędzej wracać do cywilizacji. Tym razem udało się trafić na lepszą pogodę i wreszcie zobaczyłam góry i powulkaniczne jeziora, o których czytałam i które oglądałam na fotografiach. W 2011 roku po ponad 300 latach uśpienia wybuchł tu wulkan Shinmoedake, stąd wiele tras w okolicy jest od tej pory zamkniętych. Słynne kiedyś pola różaneczników pokazywane na wszystkich pocztówkach z tej okolicy wyschły i zmarniały w wyniku rozlewu lawy. Jezioro w kraterze Shinmoedake wypełniła lawa, a w okolicznych miasteczkach podobno doszło do wielu zniszczeń spowodowanych wstrząsami od wybuchu. Kiedy tu jestem, choć pozornie chodzę po „zwykłych” górskich ścieżkach, to mam świadomość, że pod powierzchnią ziemi wszystko wrze, kotłuje się i gotuje. Niezliczone gorące źródła, parujące „sadzawki” do moczenia nóg, stragany, na których bezpośrednio na parze z gorącej wulkanicznej wody gotuje się warzywa, jajka i inne potrawy – Japończycy świetnie potrafią wykorzystać „dary” natury, które we mnie budzą respekt a nawet grozę…
Tak czy inaczej turkusowe wulkaniczne jeziora, księżycowe krajobrazy wygasłych, a może tylko uśpionych kraterów, robią wielkie wrażenie. Po kilkugodzinnej wspinaczce cudownie jest usiąść z innymi turystami na brzegu tzw. foot spa :), pomoczyć nogi w parującej wodzie i podzielić się wrażeniami z wędrówki.

Dodaj swój komentarz

Treść: