Tanbayaki matsuri

Maleńka wioska zagubiona gdzieś w górach w okolicy miejscowości Sasayama. Tu, wśród poletek ryżu i czarnej fasoli, wśród sadów mandarynkowych, w kilkudziesięciu pracowniach ukrytych w wąskich górskich uliczkach, powstaje zjawiskowa ceramika tanbayaki. Ta najbardziej klasyczna wypalana jest w tradycyjnych piecach noborigama. Ciemne naczynia są nieszkliwione, naturalne wzory tworzą się w piecu pod wpływem zmian temperatury i w efekcie działania dymu z drzewa sosnowego, którym opalane są piece. Ascetyczna estetyka wabi – sabi jest tu namacalna zarówno w formie i charakterze naczyń jak i w aranżacji galerii, w których są eksponowane. Mam nadzieję, że zdjęcia chociaż trochę oddają ten klimat. Generalnie to właściwie trudno mi opisać ten dzień pełen wrażeń, bo estetyczny zarót głowy jeszcze nie minął, a chwile spędzone w galeriach i pracowniach, opowieści o ceramicznych mistrzach, pogawędki przy zielonej herbacie – to pozostanie w pamięci na zawsze. Kilka godzin to zdecydowanie za mało żeby nasycić się tym wyjątkowyn klimatem, odwiedzić spokojnie wszystkie miejsca, spróbować lokalnych przysmaków i pospacerować wśród ryżowych pól… postanowiliśmy powtórzyć jutro naszą wycieczkę, bo matsuri wciąż trwa i ceramicy jutro też otwierają przed gośćmi swoje domy i pracownie.

2 komentarze

Beata21/10/2012 at 09:53

Alez Wam zazdroszczę tej podróży i wrażeń, zwiedzajcie, ogladajcie, cieszcie sie każda chwilą a po powrocie liczę na opowieści 🙂

B

Suiseki21/10/2012 at 13:00

Taki opis pobudza wyobraźnię. Te wszystkie pracownie, sklepy z ceramiką, zapachy i kolory. Czytanie takich relacji to wielka przyjemność. Zdjęcia też robią wrażenie, szczególnie tenbayaki. Bardzo mi odpowiada ta estetyka.

Dodaj swój komentarz

Treść: